Koty są z natury ciekawskie i potrafią zapomnieć o całym świecie, gdy coś wzbudzi ich zainteresowanie. Jest duża szansa, że kot przebywający na balkonie zobaczy ptaszka. Chcąc go dosięgnąć, może wspiąć się na balustradę – skupiony na obiekcie swojego pożądania, łatwo może stracić równowagę i po prostu spaść. SK. Data utworzenia: 29 stycznia 2019, 12:45. Udostępnij. Dramatyczne sceny rozegrały się na trzecim piętrze jednego z chińskich centrów handlowych. 36-letni zrzucił przypadkową Wyskoczyła z 3 piętra WIDEO. Młoda kobieta wyskoczyła z balkonu z 3 piętra. Życie uratowali jej strażacy, którzy w porę ustawili dmuchaną poduszkę. Moment skoku sfilmowali reporterzy infostrow.pl. 21-latka wyskoczyła z balkonu na 3 piętrze budynku przy ul. 42-letnia kobieta wyrzuciła psa z balkonu z drugiego piętra. Muniek chociaż przeżył upadek niestety zmarł po kilku dniach. Grozi jej tylko 5 lat więzienia. 📸 TOZ Białystok . 01 Mar 2023 11:15:52 3 Piętra, Łódź, Poland. 1,330 likes · 7 talking about this · 736 were here. 3 Piętra to przestrzeń, w której rozbudzamy i wsparamy potencjał ludzi. Przestrzeń jest w ciągłym procesie rozwoju i 132 badane koty spadały średnio z poziomu 5.5 piętra (trudno mi ocenić dokładnie, ale jest to zapewne około 18-20 metrów). Według lekarskiej statystki magicznym poziomem było piętro siódme (prawdopodobnie ok. 22-24 metrów) – liczba obrażeń u kotów spadających z wyższej wysokości gwałtownie malała! . Mieszkańcowi Świecia grozi do dwóch lat pozbawienia wolności za to, że wyrzucił swojego kota przez okno z trzeciego piętra. Do zdarzenia doszło w ub. tygodniu. Choć do zdarzenia doszło w Świeciu w miniony wtorek, dopiero w środę policjantom udało się porozmawiać z 48-latkiem, który w tak bestialski sposób pozbawił życia swojego kota. W chwili zatrzymania mężczyzna miał 3,2 promila alkoholu. O tym, że kot został wyrzucony z okna na trzecim piętrze, policję powiadomili sąsiedzi. Była godzina 20, gdy ktoś zauważył zwierzaka upadającego na beton. Gdyby spadł na trawę, być może przeżyłby upadek, ale w kontakcie z twardą nawierzchnią nie miał szans wyjść z tego cało. Mężczyzna nie krył zdziwienia, gdy do jego drzwi zapukali policjanci i powiadomili o tym, że ktoś widział, co zrobił kilka minut wcześniej. Jeszcze bardziej się zdziwił, gdy dotarło do niego, że nocy z wtorku na środę nie spędzi w swoim łóżku. Sprawca nie chciał mówić, co zrobił kot, że spotkał go tak okrutny los. Jak się nieoficjalnie dowiedział dzienikarz Gazety Pomorskiej, przyczyną wściekłości 48-latka miało być to, że kot niespodziewanie na niego wskoczył w momencie, gdy ten uciął sobie drzemkę. Niewiele myśląc, chwycił go za grzbiet i cisnął nim przez okno. – Podejrzanemu postawiono zarzut złamania art. 35 ustawy o ochronie zwierząt – wyjaśnia st. asp. Maciej Rakowicz, oficer prasowy KPP w Świeciu. – Grozi mu grzywna lub nawet kara dwóch lat pozbawienia wolności. Chociaż w podobnych sprawach sądy niezwykle rzadko sięgają po najsurowszy wymiar kary, znane są sprawy, w których zapadły wyroki pozbawienia wolności. Jedno z takich postanowień wydał w 2009 roku sędzia Sądu Rejonowego w Świeciu. Na sześć miesięcy bezwzględnego więzienia i wniesienie 120 zł opłaty sądowej został skazany Czesław M. z Lniana. On również uśmiercił swojego kota. O tym, co się stało w jednej z zagród, powiadomił policję sąsiad, który był świadkiem okrutnego zajścia. Twierdził, że widział, jak mężczyzna próbuje ukręcić kotu głowę. 47- latek tłumaczył się policji, że nie jest aż tak okrutny. Przyznał się do zabicia kota, ale siekierą. Nie potrafił udzielić sensownej odpowiedzi, dlaczego to zrobił. źródło: Gazeta Pomorska Kotka spadła wczoraj z 4 pietra byliśmy przerażeni znalazła się po 3 godzinach. Mąż pojechał z nią do kliniki 24 zapłacił bagatela 150 zł pani dotykała kotka dała antybiotyk na ranę którą kotek ma na przodzie pyszczka i to wszystko. Martwię się bo kot od wczoraj jak został przyniesiony o godzinie 24 w nocy nic nie jadł i nie pił. Czy to może być spowodowane szokiem po upadku? Dodam ze kot cala noc przespał ze mną przy mojej głowie na poduszce jak zwykle śpi w nogach albo na podłodze koło łóżka do tego rano zauważyłam ze lekko się trzęsie. Czy rzeczywiście nic jej nie jest czy powinnam iść do innego weterynarza? Przez internet nie da zdiagnozować czy kotu nic nie jest Pozdrawiam 40-latek został zatrzymany w Gdańsku Nowym Porcie za znęcanie się nad zwierzętami KMP GdańskZrzucił kota z 3 piętra na betonowe schody, a wcześniej głodził i na zimnie w niewłaściwych warunkach hodował kozy – mówią o 40-latku z Gdańska policjanci. Mężczyzna został zatrzymany, grozi mu nawet 5 lat Pod koniec minionego tygodnia policjanci odebrali zgłoszenie, że z balkonu jednego z bloków w Nowym Porcie został wyrzucony kot. Policjanci pojechali na miejsce, ustalili mieszkanie, z którego zostało wyrzucone zwierzę. Ranny kot zaraz po zdarzeniu trafił pod opiekę weterynarza – informuje w piątek r. asp. szt. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w jego relacji, funkcjonariusze przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia i przesłuchali świadków, przy czym szybko też ustalili, że sprawca - 40-latek jest znajomym jednego z domowników. Mężczyzna miał uciec z mieszkania zaraz po tym, gdy zorientował się, że zgłaszający zawiadomili policję. Był wcześniej znany mundurowym. Nie ma stałego miejsca zdychały w męczarniach. Są nowe fakty w sprawieJak słyszymy, sprawą od początku zajął się także dzielnicowy, który dzięki dobremu rozpoznaniu swojego rejonu, szybko zdobył informacje na temat poszukiwanego mężczyzny i zaczął sprawdzać miejsca, w których miał się ukrywać sprawca. W czwartek r., tuż przed godz. policjanci z Nowego Portu pojechali w rejon ogródków działkowych i sprawdzili kolejne miejsce, gdzie zatrzymali poszukiwanego 40-latka. - Mężczyzna był pijany. Zatrzymany został przewieziony do policyjnego aresztu i jeszcze dziś najprawdopodobniej usłyszy zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami. Prokurator zawnioskował o areszt dla 40-latka i o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Sprawca odpowie także za inne podobne przestępstwo. Mężczyzna w niewłaściwy sposób opiekował się dwiema kozami. Zwierzęta były głodzone i przetrzymywane zimą w nieodpowiednich warunkach. Po interwencji służb zostały mu odebrane - mówi asp. szt. Mariusz Chrzanowski, który przypomina, że za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kar 5 lat fotografa wywołało burzę! Jak jest na plażach?Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Z wyższego niż siódme. Zacznę od wyjaśnienia, co to jest prędkość graniczna. To punkt, w którym ciężar spadającego ciała wyrównuje opór powietrza, dzięki czemu ciało przestaje przyspieszać. Dla kotów wartością graniczną jest prędkość 100 km na godzinę - jeśli tylko się rozluźnią, odpowiednio rozstawią łapy, wówczas opadną na ziemię jak wiewiórka. Dla ludzi prędkość graniczna szacowana jest na około 195 km na godzinę. Wartość ta osiągana jest podczas swobodnego spadania z wysokości ok. 550 metrów. Wracając do kotów... Znane są przypadki kotów, które spadały z trzydziestego i wyższych pięter i nic im się nie stało. Jeden kot znany jest z tego, że przeżył upadek z czterdziestego szóstego piętra. A już największe wrażenie robi historia kota, którego celowo wyrzucono z samolotu Cessna na wysokości 244 metrów... I przeżył. Koty spadające z niższych niż siódme piętro odniosą poważne obrażenia podczas upadku. Innymi słowy, im dłużej kot spada, tym większe ma szanse na to, że nic mu się nie stanie. W historii ludzkości znane są również przypadki swobodnego spadania... ludzi. Najsławniejszym jest wypadek Vesny Vulović, która spadła z 10 600 metrów, kiedy na pokładzie jugosławiańskiego samolotu DC - 10, którym leciała doszło do zamachu terrorystycznego. Złamała obie nogi i doznała urazu kręgosłupa, ale przeżyła: dzięki temu, że główną siłę uderzenia przyjął jej fotel połączony z kabiną toaletową. Drugim przypadkiem w dziejach ludzkości, w którym człowiekowi udało się przeżyć tzw. swobodne spadanie z bardzo dużej wysokości, to historia starszego sierżanta lotnictwa Nicholasa Alkemande, tylnego strzelca RAF-u. W 1944 roku wyskoczył on ze swojego płonącego Lancastera i spadał z 5 800 metrów. Jego upadek złagodziła najpierw sosna, a następnie zaspa śnieżna. Wyszedł z tego bez szwanku. Siedział potem w śniegu i palił papierosa. "Koty są po to, by nauczyć nas, że nie wszystko w naturze ma określoną funkcję."Garrison Keillor

upadek kota z 3 piętra