Relacje po brexicie. Unia Europejska i Wielka Brytania. Relacje po brexicie. 31 stycznia 2020 r. Zjednoczone Królestwo opuściło Unię Europejską. Proces brexitu zaczął się po referendum, które odbyło się w tym kraju 23 czerwca 2016 r. i zostało wygrane przez przeciwników pozostania w UE. Najpierw podpisano umowę regulującą Z analiz Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych wynika, że problem ten może dotyczyć nawet 400 tys. Polaków. Wielka Brytania po Brexicie może wprowadzić konieczność uzyskiwania wiz i pozwoleń na pracę. Możliwe że, aby uzyskać pracę będzie trzeba mieć gwarancję zatrudnienia, wysokie kwalifikacje albo duży potencjał Revolut ma plan "B" na okres po brexicie. 31 stycznia o północy Wielka Brytania opuści Unię Europejską. Dla klientów brytyjskich fintechów nie oznacza to jednak nagłej zmiany. Wiele z nich • Po Brexicie systemem politycznym Wielkiej Brytanii wstrząsnęła fala rezygnacji, intryg i konfliktów • Nowym premierem, który ma wyprowadzić kraj z Unii Europejskiej, została Emerytura w Wielkiej Brytanii po Brexicie. Brexit, który wraz z rozpoczęciem 2021 roku oficjalnie wszedł w życie, wzbudza wiele obaw dotyczących tego, co stanie się z emeryturami Polaków pracujących na terenie Wielkiej Brytanii. W ostatnim czasie sporo uwagi poświęca się dolarowi, tymczasem to brytyjski funt jest walutą, która od dłuższego czasu jest na fali i nie przeszkadza jej nawet wzrost rentowności . Ostatnich kilka tygodni na rynku walutowym było dość nieprzewidywalnych. Inwestorzy z coraz większym niepokojem patrzą na możliwość nieosiągnięcia przez Wielką Brytanię umowy z Unią Europejską po Brexicie - piszą analitycy Ebury. Według harmonogramu ustalonego przez rząd premier Theresy May, Torysi powinni uzgodnić treść porozumienia dotyczącego Brexitu przed październikowym szczytem Unii Europejskiej – w marcu 2019 roku, zgodnie z uruchomionym przez Wielką Brytanię w zeszłym roku artykułem 50, kraj ten ma oficjalnie wystąpić z UE. Czas mija nieubłaganie, a brytyjski rząd jest w coraz większym pośpiechu, aby uzgodnić wszystkie szczegóły z reprezentantami Unii Europejskiej. Kluczowe spotkanie głów państw członkowskich UE odbędzie się bowiem za nieco ponad miesiąc. Wśród obserwatorów europejskiej sceny politycznej rośnie obawa, że Wielka Brytania nie zdąży osiągnąć porozumienia z UE przed październikowym szczytem Unii Europejskiej. Coraz częściej pojawia się również pytanie – czy takie porozumienie zostanie w ogóle osiągnięte przed wyjściem Królestwa z Unii Europejskiej? Brytyjski rząd zaczął już publikować serię dokumentów opisujących możliwy wpływ tzw. no deal (Brexitu bez porozumienia) na przedsiębiorstwa, jak i osoby prywatne. Główny negocjator ze strony Unii Europejskiej, Michel Barnier, ostrzegał już wcześniej, że porozumienie z Wielką Brytanią może nie zostać osiągnięte przed spotkaniem głów państw członkowskich w październiku. Zdaniem konsensusu członków brytyjskiego parlamentu prawdopodobieństwo braku porozumienia wynosi mniej więcej 50-50. Z kolei bukmacherzy wyceniają w 60% prawdopodobieństwo tego, że przed 1 kwietnia 2019 roku nie zostanie osiągnięte porozumienie między Wielką Brytanią a Unią Europejską. W sierpniu przewodniczący Banku Anglii, Mark Carney, również zwracał uwagę na to, że ryzyko nieosiągnięcia porozumienia jest „niepokojąco wysokie”. O ile jesteśmy zdania, że skala niepokoju związanego z ryzykiem braku osiągnięcia porozumienia Wielkiej Brytanii z Unią Europejską jest przesadzona, to bez wątpienia niepewność wokół Brexitu zaważyła w ostatnich tygodniach nad kursem funta brytyjskiego. Od połowy kwietnia szterling osłabił się względem dolara amerykańskiego o ponad 9%, ostatnio wyraźnie tracił również w parze ze złotym. Niedawne wypowiedzi Michela Barniera sugerowały bardziej pojednawcze podejście Unii Europejskiej do negocjacji, dzięki czemu GBP rozpoczął umocnienie. Komentarze Barniera wzmocniły również oczekiwania względem łagodnej wersji Brexitu, którą większość analityków zgodnie ocenia jako lepszą alternatywę dla brytyjskiej gospodarki niż tzw. twardy Brexit. Warto zwrócić uwagę na najważniejsze daty w kalendarzu związanym z Brexitem. Najważniejszą datą jest bez wątpienia 18 października, czyli początek dwudniowego spotkania Rady Europejskiej. Szczyt ten miał stanowić ostateczny termin na osiągnięcie przez Wielką Brytanię porozumienia o stosunkach Królestwa z Unią Europejską po Brexicie. Data ta wydaje się jednak nieosiągalna, zważywszy na obecny stan negocjacji. Nic nie zostało jeszcze ogłoszone oficjalnie, jednak powszechnie spekuluje się o możliwości przesunięcia ostatecznego terminu na osiągnięcie porozumienia. Innym potencjalnym terminem na osiągnięcie porozumienia, którego rynki wydają się nie dostrzegać, jest 13 grudnia, czyli początek kolejnego dwudniowego szczytu Rady Europejskiej. Część analityków uważa tę datę za opcję zapasową – jeżeli obie strony negocjacji nie opracują warunków porozumienia przed szczytem w październiku. Istnieje również pewne prawdopodobieństwo ogłoszenia sesji nadzwyczajnej w listopadzie. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami, Wielka Brytania weźmie udział w swoim ostatnim szczycie Unii Europejskim – jako członek – 21 i 22 marca 2019 roku. Tydzień później kraj ten opuści ugrupowanie. Rozpocznie się wtedy trwający 21 miesięcy okres przejściowy. Oficjalnie Zjednoczone Królestwo wyjdzie z Unii Europejskiej 31 grudnia 2020 roku. Jakie są możliwe wyniki negocjacji ws. Brexitu? 1) Wielka Brytania opuszcza Unię Europejską bez porozumienia Prawdopodobieństwo takiego scenariusza wyraźnie wzrosło po tym, jak reprezentanci Unii Europejskiej odrzucili znaczną część założeń umowy, które Theresa May zaprezentowała w lipcu. Przez kilka tygodni dyskusja na temat potencjalnego braku porozumienia określającego relacje handlowe Królestwa oraz UE zdominowała media. W takim wypadku stosunki handlowe Wielkiej Brytanii z Unią Europejską określałyby wytyczne Światowej Organizacji Handlu (WTO). Zabraknie wtedy również okresu przejściowego wyjścia ze Wspólnoty. Wzrosną cła na towary, które dotychczas były bardzo nisko opodatkowane przez Unię; niemalże natychmiast wzrosną ceny żywności, a cały wskaźnik dynamiki cen może poszybować w górę, jeszcze bardziej oddalając się od 2-procentowego celu inflacyjnego banku centralnego. Istnieje również zagrożenie dla aktywności sektora przemysłu – wiele firm może przenieść działalność operacyjną poza granicę Wielkiej Brytanii, aby uniknąć uciążliwości związanej z kontrolami granicznymi. Dalsze stosunki Królestwa z Unią Europejską pozostaną niejasne. Okres niepewności z dużym prawdopodobieństwem wpłynie negatywnie na poziom zaufania przedsiębiorstw i konsumentów, co może doprowadzić do dość gwałtownego spowolnienia aktywności wewnętrznej. W kontekście wpływu braku porozumienia na rynki finansowe, spodziewalibyśmy się ostrej wyprzedaży funta. Taki scenariusz mógłby wywołać awersję do ryzyka, co powinno sprzyjać dolarowi amerykańskiemu, jenowi japońskiemu oraz frankowi szwajcarskiemu, szkodzić natomiast walutom takim jak polski złoty. Uważamy jednak, że prognozy 10-procentowego osłabienia funta względem USD są dość przesadzone. Nie można bowiem pominąć tego, że obecna wycena funta zawiera w sobie pewne prawdopodobieństwo braku osiągnięcia porozumienia Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Oceniamy, że dużo bardziej prawdopodobny byłoby spadek kursu GBP względem USD o ok. 5%. Z kolei spadek kursu GBP/EUR powinien przypominać skalą ten, który nastąpił zaraz po ogłoszeniu wyników referendum o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, w naszej opinii powinien być jednak o ok. 25% mniej dotkliwy. Spadek w relacji do polskiego złotego powinien być jeszcze mniejszy (ze względu na lekki wzrost kursu EUR/PLN, który może nastąpić w takiej sytuacji). 2) Zostanie zawarte porozumienie w sprawie Brexitu Prawdopodobieństwo Brexitu bez porozumienia jest w naszym odczuciu znacznie przeszacowane. Jesteśmy zdania, że umowa o przyszłych relacjach Wielkiej Brytanii z Unią Europejską zostanie zawarta przed końcem 2018 roku – niezależnie od tego czy stanie się to w październiku, grudniu (co wydaje się najbardziej prawdopodobne), albo na nadzwyczajnym posiedzeniu w listopadzie. Bez wątpienia obu stronom zależy na tym, żeby umowa została zawarta. Międzynarodowy Fundusz Walutowy sugeruje, że efektem Brexitu bez porozumienia może być odjęcie z PKB krajów Unii Europejskiej 1,5% do 2030 r. Dość rozsądny wydaje się pogląd, który zakłada, że brytyjski rząd stara się poprzez wypowiedzi o akceptacji możliwości wyjścia z UE bez porozumienia wywrzeć presję, która ma raczej zapewnić Wielkiej Brytanii bardziej korzystne porozumienie, niż pogodzić Brytyjczyków z wizją braku porozumienia z Unią Europejską. Jesteśmy zdania, że zawarcie porozumienia w kwestii Brexitu będzie zdecydowanie pozytywną wiadomością dla brytyjskiej waluty. Powinno przełożyć się na najpewniej długotrwałe wzmocnienie funta brytyjskiego, który w naszej opinii jest obecnie niedowartościowany. Skala umocnienia szterlinga w długim terminie zależałaby oczywiście od warunków umowy. Łagodny Brexit, zapewniający Wielkiej Brytanii dostęp do jednolitego rynku europejskiego, z pewnością zwiększy potencjalne zyski funta. Waluta Wielkiej Brytanii mogłaby wrócić do poziomów z początku drugiego kwartału bieżącego roku, czyli zanim niepokój związany z ryzykiem nieosiągnięcia porozumienia zaczął mieć tak wyraźny wpływ na kurs szterlinga. 3) Ogłoszone zostaje drugie referendum Innym scenariuszem jest ogłoszenie przez brytyjski rząd drugiego referendum ws. członkostwa w Unii Europejskiej. Pojawiły się zakłady, które szacują prawdopodobieństwo kolejnego głosowania przed kwietniem 2019 roku na jedną czwartą. Niektórzy analitycy szacują na 15% prawdopodobieństwo tego, że Brexit w ogóle nie nastąpi. Zwołanie drugiego referendum mogłoby być pozytywne dla funta, gdyż oznaczałoby, że szanse na pozostanie w UE rosną do ok. 50%. Niemniej, jesteśmy zdania, że w rzeczywistości prawdopodobieństwo ogłoszenia kolejnego referendum jest bliższe zeru. 4) Brexit zostaje opóźniony Naszym zdaniem istnieje również czwarta możliwość, zakładająca opóźnianie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, co pozwoliłoby uzyskać czas na dokończenie negocjacji. Informacje z czerwca sugerują, że UE przygotowywała się na taką ewentualność, jednak wydaje się to obecnie mało naszej opinii opóźnienie Brexitu mogłoby wywołać krótkoterminowe wzmocnienie funta, jednak o mniejszej skali niż w przypadku osiągnięcia porozumienia. Co stanie się z funtem brytyjskim? Tak jak już wspominaliśmy, jesteśmy zdania, że inwestorzy przeceniają prawdopodobieństwo opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej bez porozumienia. Prawdą jest, że negocjacje były dotychczas dość wyboiste, a sytuacji nie sprzyjała rezygnacja kluczowych członków brytyjskiego Gabinetu. Niemniej, osiągnięcie porozumienia przed marcem 2019 roku, kiedy Wielka Brytania ma opuścić Wspólnotę, leży w interesie obu stron. Nie zaprzeczamy jednak, że ryzyko braku porozumienia określającego relację Wielkiej Brytanii z Unią Europejską po Brexicie istnieje. Taki wynik negocjacji mógłby naszym zdaniem zdecydowanie osłabić funta, w pewnym stopniu zaszkodzić również euro, a także polskiej walucie. Niemniej, pozostajemy przy opinii, że obu stronom zależy na tym, żeby nie doszło do realizacji tego scenariusza, tym samym naszym zdaniem Zjednoczone Królestwo powinno osiągnąć porozumienie z UE. Szacowane przez analityków Ebury prawdopodobieństwo wystąpienia danego scenariusza: Brak porozumienia - 25%Porozumienie - 60%Ponowne referendum - 5%Opóźnienie Brexitu - 10% Analitycy Ebury – Enrique Díaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk 23 czerwca 2016 roku Brytyjczycy zszokowali Świat decydując się na opuszczenie Unii Europejskiej. Mimo, że samo referendum nie miało wiążącego charakteru to rząd Theresy May uznał jego wynik i rozpoczął aktywację Artykułu 50 Traktatu Lizbońskiego. Mówi on o tym, że każdy kraj członkowski Unii Europejskiej może podjąć decyzję o opuszczeniu struktur wspólnotowych. Przepisy mówią o dwuletnim procesie negocjacyjnym w sprawie dogadania warunków na jakich ma dojść do opuszczenia UE. Po uzgodnieniu warunków państwa członkowskie muszą ratyfikować umowę kwalifikowaną większością podpisałaI właśnie na tym etapie znajduje się brexit. Umowa po długich i żmudnych negocjacjach została przyjęta przez przywódców 27 państw UE w czasie szczytu 25 listopada. Teraz pozostaje czas na ratyfikację jej przez brytyjski parlament ale do tego tematu za chwilę negocjacjePozostaje więc pokrótce podsumować czas od referendum do podpisania umowy. Okoliczności i trudności negocjacyjne były niemal na każdym kroku. Na notowaniach funta dochodziło do prawdziwego rollercoastera. Pozytywne informacje mieszały się z negatywnymi i notowania funta do złotego potrafiły zmieniać się w ciągu dnia o kilka i jeszcze raz spadkiKurs GBP/PLN od końca 2015 znajduje się na mocnej fali spadkowej. Na przestrzeni zaledwie dwóch lat kurs osunął się ze szczytu na poziomie 6,08 do minimów notowanych w połowie 2017 roku w okolicach 4,58. Można więc mówić o małym krachu. Od momentu ustanowienia dna kurs funta brytyjskiego nieco się ustabilizował. Była to konsekwencja zbliżania się stanowisk UE i Wielkiej Brytanii. Ratować kurs szterlinga próbował też Bank Anglii podwyższając stopy procentowe dwukrotnie przy wyższych poziomach inflacji niż zakładał gospodarczego nie widaćCzy w czasie od rozpoczęcia procedury wyjścia z UE gospodarka brytyjska mocno ucierpiała? Ku zaskoczeniu wielu aż tak nie. Słabnąca waluta podbiła eksport co z kolei ratowało wzrost gospodarczy. Bardzo dobrze też radziła sobie turystyka dzięki czemu wartości PKB brytyjskiego nie odbiegały od średnich unijnych. Owszem można wspomnieć o PMI czyli badaniach ankietowych, które notorycznie ukazywały pesymizm przedsiębiorców z Wysp. Podsumowując jednak wielkiej tragedii nie było czy jednak są powody do dalszego optymizmu?Strach przed sromotną porażkąNo niestety nie do końca. Theresa May natrafiła na spory problem z ratyfikacją umowy w brytyjskim parlamencie. Krytyka tej umowy odbywa się nawet we własnej partii premier Wielkiej Brytanii. Stąd desperacki ruch o odwołaniu głosowania 11 grudnia nad tą umową. Ma się ono odbyć dopiero w przyszłym roku. A trzeba dodać, że zegar tyka bo finalne wyjście Wielkiej Brytanii ma nastąpić 29 marca 2019 roku. Jeśli do tego czasu nie uda się przegłosować porozumienia to Wyspiarze wyjdą ze struktur Unii bez straszy i daje do myśleniaJeśli dojdzie do takiego scenariusza czyli brexit bez umowy to funt może stracić nawet 25% wartości. Taką koszmarną wizję przedstawił w ostatnich dniach szef Banku Anglii Mark Carney. Nie sprawdziła się wizja głoszona przez szefa banku o tym, że prawdopodobne jest uchwalenie wotum nieufności wobec Theresy May i tym samym rozwiązanie rządu w tak kluczowym momencie. Obecna premier uratowała swoje stanowisko i przynajmniej przez rok podobnych nerwów nie będzie po 4,00?Co więc dalej z funtem? Zapowiada się niespokojna końcówka roku. Temat brexitu wywołał już taki bałagan, że trudno wyrokować, w którą stronę podążymy. Nie dziwi więc coraz większe poparcie osób chcących jednak pozostać w strukturach Unii. Obecne sondaże mówią już o około 60%. I nie można się temu dziwić w końcu Ci ludzie nie głosowali za chaosem, który ma miejsce, a może być jeszcze większy. Premier May absolutnie nie może liczyć na renegocjacje umowy z UE. I tutaj włodarze wspólnoty chcą dać jasny przekaz dla innych “harcowników” chcących zrobić podobnie jak Wielka Brytania. Chcecie być niezależni proszę bardzo ale poniesiecie surową karę. Najbardziej prawdopodobny scenariusz teraz to tzw. backstop, czyli w okresie przejściowym po marcu 2019 nie ma porozumienia i Brytyjczycy pozostaną częścią Unii Celnej. W pierwszym momencie na pewno funt więc straci. Ale co dalej? czy funt do złotego może kosztować zaledwie 4,00?Czy jednak znów 6,00?No właśnie nie jest to przesądzone. Może się okazać, że po opuszczeniu struktur unijnych brytyjska gospodarka będzie radzić sobie świetnie i straszenie spadkiem PKB nawet o 8% było fikcją. Do tego w Europie i na świecie dochodzi do ogólnego załamania i nagle funt staje się bezpieczną przystanią na trudne czasy. I nagle się okazuje, że popyt na brytyjską walutę jest tak duży, że jego notowania wystrzelą w górę. Jest to może na ten moment zadziwiająca teoria ale wcale nie nierealna. Pamiętajmy jak dużo już funt stracił więc mocne odreagowanie jest możliwe choćby na bazie techniki może jednak zostaniemyA może jednak w ogóle do brexitu nie dojdzie? Premier May wyklucza taki scenariusz. Ale wydaje się drugie referendum nabiera coraz większego prawdopodobieństwa. Szczególnie, że Trybunał Sprawiedliwości rzucił koło ratunkowe w postaci prawa do wstrzymania procesu wyjścia co wcześniej było niemożliwe. Sondaże pokazują, że Brytyjczycy zniecierpliwienie całym procesem wyjścia chcą pozostania w Unii, obawiając się konsekwencji gospodarczych. Wynik referendum na ten moment byłby raczej przesądzony bo wyniki za pozostaniem oscylują wokół 60%. Gdyby taki nieprawdopodobny scenariusz się ziścił funt zyskał by minimum 10%.Na dwoje babka wróżyłaPodsumowując więc scenariuszy jest na pewno kilka od brexit no deal po nawet pozostanie Wielkiej Brytanii w UE. I tak naprawdę każde nawet najbardziej zaskakujące stają się realne. Dalsze więc spekulowanie na temat przyszłej wartości funta jest obarczone sporym ryzykiem. Z jednej strony możemy więc być świadkiem poziomów funta do złotego w okolicach 6zł, jak również w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@ Byli pierwszą i najliczniejszą grupą, która wyjechała pracować do Anglii po rozszerzeniu UE. Dziś Polaków jest tam około 800 tysięcy, a polski słyszy się najczęściej poza angielskim. Czy tak zostanie? Jak nie będę mógł normalnie pracować, to wyjadę – mówi Tomasz, kierowca autobusu. – Praca jest wszędzie. Kiedy pracujący na Wyspach Polak – opiekun niepełnosprawnych poskarżył się na Facebooku, że właśnie stracił robotę, posypały się oferty. – Prosimy do nas! Tacy opiekunowie są poszukiwani! – pisano z południa Niemiec. Czy myśli o powrocie do kraju? Owszem, słyszał, że w Polsce też czeka praca, ale w kraju wciąż zarabia się kiepsko, w przeliczeniu tysiąc euro. Funt brytyjski spada od jesieni 2015 r. I nie jest to dobra wiadomość dla tych co zarabiają czy oszczędzają w GBP. Ale może przyszłość będzie lepsza. Przedstawiamy prognozy kursu funta na najbliższe miesiące i lata. Funt szterling bije rekordy niskich notowań Gdy spojrzymy na wykres notowań funta do złotego (GBP/PLN poniżej), szybko zauważymy, że funt jest właśnie, od roku, w trendzie spadkowym do złotówki. Kurs funta wzrastał od minimum na poziomie 4 zł, które osiągnął w roku 2008 r., tuż przed wybuchem kryzysu finansowego banku Lehman Brothers, do 6,10 zł (wzrost o przeszło 50%!), które osiągnął niemal rok temu (na początku listopada 2015 r.). Najwięcej w XXI w. funt kosztował 7,40 zł i było to wczesną wiosną 2004 r., tuż przed naszym wejściem do Unii Europejskiej. Trudno się zatem dziwić, że Polacy tak masowo zaczęli emigrować za pracą na Wyspy, tym bardziej, że Wielka Brytania od początku otwarła szeroko swój rynek pracy dla nowych członków Unii. Kurs funta do złotego Wszystkiemu winien Brexit Kurs funta do złotego spada od czasu, kiedy referendum ws Brexitu stało się faktem. A przede wszystkim, kiedy realna stała się perspektywa rzeczywistego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wraz z publikacją kolejnych niekorzystnych sondaży kurs funta osuwał się coraz bardziej… I oczywiście nie dotyczyło to tylko relacji GBP do PLN. Podobnie, albo nawet bardziej funt osłabiał się do “twardszych” walut. Widać to chociażby po zamieszczonym niżej wykresie kursów funta i dolara (GBP/USD). Funt obecnie jest notowany niewiele wyżej niż 1,20 GBP/USD (1,20 dolara USA za 1 funta). Tak tani nie był od przeszło 30 lat… Widać wyraźnie, że aktualnej, dynamicznej obniżce winien jest Brexit. Jeszcze rok temu, kiedy wyjście UK z UE w ogóle nie było tematem, kurs funta wynosił 1,7 dolara amerykańskiego. Przecena funta idzie za daleko W normalnej sytuacji, kiedy kurs waluty spada można widzieć w tym pozytywy. Przy niskich notowaniach własnej waluty eksport kraju się rozwija, bo jest zwyczajnie tańszy. Wspomaga to tym samym rodzimych producentów i sprzedających za granicę. Strategia obniżania kursy własnej waluty jest jedną z bardziej popularnych metod wspierania własnej gospodarki. I to tak eufemistycznie mówiąc. W rzeczywistości, kiedy kraj zaniża wartość swej waluty jest mowa o “wojnach walutowych“. Są one może mniej krwawe, ale to nie znaczy, że przynoszą mniejsze ofiary… Problem w tym, że wojny walutowe są strategią kontrolowaną (w dużym stopniu). Wówczas, kraj z teoretycznie mocna walutą, niejako sztucznie ją zaniża. Ale w przypadku ostatniego zachowania kursu funta nie ma mowy o kontrolowanym działaniu… Przeciwnie: kurs funta spada do innych walut bo tak naprawdę rynki oczekują, że wyjście z Unii zakończy się problemami dla gospodarki brytyjskiej. Mówi się przede wszystkim o wieloletnich spadkach PKB Wielkiej Brytanii. Szczególnie jest to poważnym scenariuszem w przypadku tzw. hard Brexit, czyli wyjścia Wlk Brytanii bez zagwarantowania sobie preferencyjnego dostępu do unijnego rynku. władze monetarne w UK starają się przeciwdziałać aż tak mocnemu osłabieniu funta. W tym celu podnoszą już stopy procentowe. Trzeba bowiem pamiętać, że Wielka Brytania jest importerem netto, więc osłabienie waluty nie jest dla niej dobrym scenariuszem. Kurs funta do dolara Wahania kursu funta, wahania zarobków To oczywiste, że kurs funta w dużej mierze wpływa na zarobki Polaków mieszkających w UK. Duża część naszych rodaków przesyła, przelewa, czy zwyczajnie przywozi funty do Polski (zobacz jak zrobić to najlepiej). Szacuje się, że rocznie wartość transferów pieniężnych z Wielkiej Brytanii sięga nawet 1 mld funtów. Kurs funta ma mniejsze znaczenie dla tych z emigrantów zarobkowych, którzy mieszkają cały czas w UK. A przede wszystkim, całe zarobione sumy wydają oraz inwestują w UK (w funtach angielskich). Ale wysokie koszty życia (średnio 3-4 razy wyższe niż w Polsce), a także ogromne ceny dóbr trwałych. Przede wszystkim chodzi o nieruchomości. Domy, mieszkania, są aż 5-6 razy droższe niż w Polsce). Powoduje to, że dominującą strategią Polaków zarabiających na Wyspach jest: zarób w UK i wydaj w Polsce. Ten prosty arbitraż jest szczególnie powszechny wśród wykonujących najprostsze, tym samym najgorzej płatne prace. Wracać, czy nie wracać do Polski Kurs funta do złotego spada, a Brexit grozi bardziej restrykcyjną polityką wobec osiedlających się w UK. Nic dziwnego, że setki tysięcy, miliony Polaków na Wyspach zastanawiają się coraz poważniej nad ew. powrotem do kraju. Na pewno warto podejść do sprawy chłodno i mimo wszystko widzieć dobre wyjścia z sytuacji. Wyprowadzka z Wielkiej Brytanii nie musi być życiową tragedią. W Polsce też gospodarka się rozwija. Co więcej, osoby bardziej przedsiębiorcze, fachowcy, których przecież jest masę wśród Polaków na Wyspach, mają dużą szansę znalezienia dobrego zajęcia w kraju. Ci, którzy polubi życie za granicą, a niespecjalnie cieszą się z perspektywy powrotu do ojczyzny, mogą się przenieść np. do Niemiec, Holandii, czy Skandynawii. Na pewno nie jest to jak zmiana skarpetek, ale da się jak trzeba i się chce. Zapewne Polacy w UK, zanim podejmą brzemienną w skutki decyzję, będą śledzić szczególnie uważnie dwie kwestie: Politykę imigracyjną po Brexicie Długoterminowe prognozy kursu funta Populiści i ich pomylone pomysły Brexit może wywołać zmiany w podejściu do emigrantów, ale niekoniecznie będą to zmiany tak wielkie jak wielu się obawia. Przede wszystkim warto zauważyć, że zwolennicy Brexitu doprowadzili do niego, ale chyba nie bardzo wiedzą co dalej. Wydaje się, że jeszcze niedawni, “mocni w gębie” piewcy wyjścia UK z Unii Europejskiej pochowali się gdzieś teraz. I nie bardzo mają pomysł ani ochotę na to żeby faktyczny Brexit przeprowadzić. Tak stało się chociażby z Nigelem Farage’em, który jako szef partii UKIP, będącej główną siłą zachęcającą do wyjścia z Unii, po “wygranym” referendum stracił zupełnie inicjatywę i werwę. Jest nadal europosłem, gdzie nadal krytykuje “zgniłą” UE. Ale nie jest to specjalnie zaskakujące, bo także w Polsce najwięcej entuzjastów europosłowania jest wśród polskich eurosceptyków:). Można nienawidzić UE, ale kasa i emerytura unijna zawsze się przyda… Wracając do Brexitu, wszystko na to wskazuje, że UK musi zadbać, aby nie wyizolowała się za bardzo. A utrata fachowych pracowników z Polski byłaby dla tej gospodarki prawdziwym dramatem. Należy liczyć, że obecny rząd brytyjski będzie się kierował w większym stopniu brytyjską racją stanu niż interesem populistów, którzy stoją w drugim szeregu za gabinetem Theresy May. Jakby nie było trudno prognozować kursy walut, to chyba długoterminowe prognozy kursu funta mogą być łatwiejsze niż wejście w głowę polityków XXI w. … Długoterminowe prognozy kursu funta Generalnie, szacowanie notowań walut w długim terminie jest zajęciem trudnym i obciążonym dużym ryzykiem błędu. Analityk, który dobrze przewidzi kursy walut w przyszłości, może też spotkać się wrogą opinią. Wystarczy że, jak poseł przynoszący złe wieści, mając rację, przedstawi niekorzystny obrót spraw na parach walutowych. Trudność w szacowaniu ceny funta Jeśli chodzi o prognozy kursu funta sytuacja dla analizujących zachowanie tej waluty jest jeszcze trudniejsza. Bo jest bardziej dynamiczna. Kurs funta spadł do złotego o 25-30% w zaledwie rok. A jak niektórzy twierdzą, mocny trend może się jeszcze utrzymać. Inni z kolei uważają, że powoli dochodzimy do średnioterminowego dołka, a jeszcze inni mogą uważać, że niedługo funt odbije się równie mocno jak dotychczas spadał. Prognozy kursu funta – analitycy są ostrożni Ostatnio porównywarka kantorów online poprosiła uznanych analityków o długoterminowe prognozy kursu funta dla swoich użytkowników. Poza konkretnymi, prognozowanymi wartościami kursu GBP otrzymała coś, co może być jeszcze cenniejsze – założenia i uwagi. Pozwolą one bowiem zainteresowanym nabrać własnego spojrzenia. Oraz wyrobić sobie oczekiwania, co do kształtowania się ceny funta w przyszłości. Część ekspertów zakłada dalszy spadek kursu funta do złotego Według analityk Katarzyny Orawczak, funt na koniec 2016 roku będzie kosztował ok. 4,75 zł, czyli jeszcze spadnie z obecnych 4,86 zł (w piątek r.). Niestety dla zarabiających w funcie, ekspert zakłada dalszy spadek funta w 2017 r. Prognozuje, że za 1 GBP r. trzeba będzie zapłacić zaledwie nieco ponad 4,50 zł. Wg Katarzyny Orawczak: Referendum w sprawie opuszczenia przez jedną z największych gospodarek światowych struktur Unii Europejskiej jest zjawiskiem na tyle bezprecedensowym, że trudno jest na dzień dzisiejszy przewidzieć konsekwencje decyzji Brytyjczyków. Chociaż od 23 czerwca minęło przeszło 3 miesiące, to były to 3 miesiące względnego spokoju. W tym czasie BoE podjął się jednej interwencji w sierpniu, co zdecydowanie wsparło kondycję gospodarczą kraju. Funt natomiast powędrował silnie w dół. Kluczowe okażą się jednak najbliższe miesiące, kiedy oficjalnie zostanie wprowadzony art. 50 Traktatu Lizbońskiego, co zaplanowane jest najpóźniej na koniec marca 2017 roku. Od tego momentu Wielka Brytania będzie mieć dwa lata na negocjacje z UE, a jeżeli nie dojdzie do porozumienia, pozostanie ona samotną wyspą. Dynamiczność napływu nowych informacji dotyczących Brexitu sprawia, że prognozowanie notowań walut nawet w nadchodzących tygodniach wydaje się zadaniem niezwykle trudnym, a co dopiero próba tak dalekiego wybiegnięcia w przyszłość. W przyszłym roku równie ważne, co sytuacja Wielkiej Brytanii, będą decyzje podejmowane przez Fed. Obawy o europejskie gospodarki w cieniu Brexitu nie pozostawiają zbyt dużego pola manewru bankom centralnym, zwłaszcza ECB czy BoE. W takim przypadku gotowość do zacieśniania polityki monetarnej Rezerwy Federalnej, wsparte odczytami z krajowej gospodarki, będą umacniać dolara, który znajduje się w długoterminowej tendencji wzrostowej. Już niebawem inwestorzy zaczną się też baczniej przyglądać planom Fed odnośnie tempa i skali podwyżek w 2017 roku. Można się spodziewać, że pole oddziaływania wyżej wymienionych czynników będzie na tyle silne, że wyznaczy ono także tor polskiej walucie. Złoty będzie się jednak skłaniał ku osłabieniu. Takiego zachowania można się spodziewać, mimo ostatnich planów NBP dotyczących dłuższej stabilizacji polityki monetarnej. Ma ona potrwać do 2018 roku. Przełom 2016/2017 przyniesie również dalsze informacje w kwestii rozwiązania problemów frankowiczów, a jak pokazał czas, propozycje te nie zawsze są dobrze przyjmowane przez rynek. Duża zmienność, którą bez wątpienia cechuje się rynek walutowy, nie pozwala na choćby przybliżone oszacowanie kursu walut w latach 2020-2030. Próba prognozowania byłaby bliższa wróżeniu niż obiektywnej ocenie. Tym bardziej, że rok 2016 dostarczył czynnik ryzyka, z którym rynek do tej pory nie musiał się mierzyć. Inni spodziewają się jednak umacniania funta do złotego Bardziej optymistyczny wobec prognozy kursu funta jest Michał Stajniak z domu maklerskiego XTB. Spodziewa się on, że funt na koniec tego roku pozostanie na zbliżonym poziomie (4,80 zł). Ale już od następnego, 2017 r., zacznie się umacniać. Ma on osiągnąć według eksperta XTB: 4,98 zł na koniec 2017 r. i 5,30 zł na koniec 2020 r. Dokonując prognozy kursu funta Michał Stajniak wziął pod uwagę m. in. następujące czynniki: Spore ryzyka dotyczące budżetu polskiego rządu na przyszły rok mogą przyczynić się do zwiększonej słabości złotego. Dodatkowo w dalszym ciągu widać problemy z odbiciem inflacji w Polsce, co powinno przytrzymać stopy procentowe przez najbliższe miesiące na niezmienionych poziomach. Normalizacja polityki monetarnej może nadejść w następnych latach, dlatego złoty może umacniać się do pozostałych walut. Warto jednak zwrócić uwagę, że polityka monetarna może być normowana również w pozostałych gospodarkach, dlatego polska waluta pozostanie stabilna. Wolałem uniknąć tak długoterminowych prognoz jak 2030 rok, ze względu tak naprawdę na brak podstaw prognozowania. Oczywiście modele szeregów czasowych, czy modele bazujące na kursie forward wskazywałyby na dalsze osłabienie się złotego, lecz modele te obarczone są bardzo dużym błędem. Co więcej, Polska może do 2030 roku wejść do strefy euro, a istnieje nawet możliwość rozpad strefy euro (chociaż prawdopodobieństwo takiego wydarzenia jest bardzo nikłe), co pokazują nam ostatnie ruchy antyeuropejskie, jak w Wielkiej Brytanii, czy kłopoty finansowe południowych członków strefy euro jak Grecji, Włoch, Hiszpanii, czy Portugalii. Prognozy kursu funta (w zł) Katarzyna Orawczak (analityk walutowy 4,74-4,76 4,50-56 – Michał Stajniak (analityk rynków surowcowych XTB) 4,80 4,98 5,30 Podsumowanie Truizmem jest stwierdzenie, że nikt nie zna przyszłości. Jak widać jest to jeszcze bardziej prawdziwe w przypadku walut. Nawet analitycy, fachowo zajmujący się prognozowaniem kursów walut, nie mają zbieżnych oczekiwań. Jest zwyczajnie za dużo czynników, które mogą kształtować kursy funta w najbliższej i tej średnioterminowej przyszłości. Nie mówiąc już o długiej perspektywie. Tym bardziej, że część tych czynników ma twarde, obiektywne podstawy, ale inne są miękkie, zmienne, emocjonalne. Martw się o to, na co masz wpływ Osoby zarabiające w funtach muszą mieć na uwadze jeszcze jedną rzecz. Na kurs funta nie mamy żadnego wpływu. Oczywiście, póki nie jesteśmy właścicielem Goldman Sachs, czy innego wiodącego na foreksie banku. (Czego oczywiście każdemu pracującemu w UK życzymy!). Ale poważnie mówiąc, są rzeczy o które mogą zatroszczyć się sami zarabiający w GBP. Chcąc więcej zarabiać (mniej tracić) powinni oni przede wszystkim tanio wymieniać funty. Ważne jest też aby możliwie korzystnie dokonywać transferów walutowych, przy przelewach GBP za granicę. (Zobacz nasz poradnik Gdzie najlepiej wymieniać funty). Osłabienie funta szterlinga to "przedsmak tego, co stałoby się po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE" - powiedział w czwartek szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond, który ostrzegł przed niepewnością, jaka zapanowałaby na rynku i zagroziła gospodarce Głos oddany za wyjściem Wielkiej Brytanii z UE, to głos oddany na niepewną przyszłość - takie są fakty - a niepewność spowoduje natychmiastowe reakcje na rynkach finansowych. Mieliśmy w tym tygodniu przedsmak takiej sytuacji na rynkach walutowych - oświadczył poniedziałku spadały notowania brytyjskiej waluty; kurs funta jest bliski najniższego poziomu od 2009 roku w związku z obawami przed wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. W czwartek za funta płacono około 1,3910 kampanii "Stronger In" lobbujący na rzecz pozostania Zjednoczonego Królestwa w Unii ogłosili, że Brexit spowodowałby spadek wartości funta o blisko 80 w sprawie przynależności Zjednoczonego Królestwa do UE już spowodowała zachwianie funta, który od początku stycznia stracił ponad 3 proc. i był to największy spadek notowań wśród wszystkich znaczących Wielkiej Brytanii David Cameron ogłosił w sobotę, po zawarciu na szczycie w Brukseli porozumienia na temat zmiany zasad członkostwa w UE, że referendum odbędzie się 23 piątek, gdy z porozumieniem tym wiązano spore nadzieje, brytyjska waluta zyskiwała, ale w poniedziałek, po wystąpieniu mera Londynu Borisa Johnsona, który ogłosił, że poprze Brexit, funt zaczął radykalnie tracić i trend ten utrzymał się przez cały tydzień; do czwartku funt stracił 4 jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze

co bedzie z funtem po brexicie